Nasi na The World Games 2017 - Kibice już podziękowali
01.08.2017.
CHOSZCZNO – WROCŁAW W miniony piątek, sobotę i niedzielę na nowych obiektach wrocławskiego basenu Orbita, gdzie w ramach The World Games rozgrywano mecze w kajak polo, dominowały choszczeńskie klimaty. Głównie dlatego, że w męskiej i żeńskiej reprezentacji Polski grało aż sześcioro reprezentantów MOSW Choszczno, ale także za sprawą wyjątkowo barwnych kibiców. Niestety nasze panie nie wygrały żadnego spotkania i rywalizację zakończyły na siódmym miejscu, natomiast panowie chociaż byli tylko o oczko wyżej, to jednak emocji nam nie pożałowali. Czy mogło być lepiej?
Pewnie
tak, bo męska reprezentacja oprócz tego, że dostarczyła kibicom dużo
radości, to przy odrobinie szczęścia mogła się postarać nawet o medal.
Panowie w eliminacjach wygrali z reprezentacjami Tajpej i Nowej
Zelandii, a na nieco ponad trzy minuty przed zakończeniem spotkania
remisowali 4:4 z ekipą… Niemiec. Zwycięstwo dawało nam co najmniej
czwarte miejsce, a przede wszystkim prawo walki o finał. W naszej
galerii znajdziecie zdjęcie trenera NORBERTA WATKOWSKIEGO, który
dosłownie fruwał, ciesząc się ze zwycięstwa nad Nową Zelandią. Tu warto
zaznaczyć, że na 84 sekundy przed zakończeniem tego spotkania,
przegrywaliśmy 4:5 i w tym momencie jeden z polskich zawodników otrzymał
karę dwóch minut. Kibice zamarli, bo wiedzieli, że to raczej koniec
marzeń o zwycięstwie. Tymczasem Polacy grając w osłabieniu zaczęli
dokonywać cudów.
Na 29 sekund przed końcową syreną wyrównali, a gdy na
zegarze została już tylko jedna sekunda (udokumentowaliśmy to na zdjęciu o
numerze DSC_691) JAKUB MAŚLAK strzelił zwycięskiego gola. – Nikt nie
wierzył!, Tylko ja wierzyłem! – krzyczał rozpromieniony N. Watkowski.
Oczywiście po tym meczu apetyty wszystkim wzrosły, bo nasza ewentualna
wygrana z Włochami czy Niemcami dawała polskiej ekipie prawo walki
medale. Niestety Włosi i Niemcy to wielokrotni mistrzowie świata, więc
na marzeniach się skończyło.
Szansa była
Jeśli chodzi o panie,
to tylko ich pierwszy mecz z Francją był bardzo obiecujący, a dokładniej
wyczyn choszcznianki MARTY BOKUN, która strzeliła aż cztery gole.
Ostatecznie przegraliśmy to spotkanie 5:7, a najgorszą stroną tego
wydarzenia było to, że w kolejnych odsłonach Marta już nie była tak
skuteczna. Rywalki szybko zauważyły, że to właśnie od niej zależy jakość
gry polskiej ekipy i nie dały jej już pograć. W przerwach między
kolejnymi spotkaniami na trybunach razem z kibicami zasiadali zawodnicy
wszystkich nacji i tu zaskoczyło nas to, że Włoszki i Francuzki bardzo
usilnie dopytywały o PAULINĘ KWIATKOWSKĄ. – Dla nas to lepiej, że nie
gra – komentowały jej absencję. Z Pauliną jesteśmy umówieni na wywiad,
więc sama wszystko nam wytłumaczy, a od siebie już dodamy, że nas
również zaskoczył brak choćby choszcznianki KATARZYNY STANKIEWICZ. Być
może przemawia za nami lokalny patriotyzm, ale przypomnijmy, że Kaśka
jest srebrną i brązową medalistką mistrzostw Europy U-21 i na dodatek w
2013 roku była królem strzelców tej imprezy. Pewności nie mamy, ale
najprawdopodobniej w Polsce żadna inna zawodniczka nie może się
pochwalić takim dorobkiem. – Trener tak zdecydował – choszcznianka dość
lakonicznie skomentowała nasze pytanie o brak powołania na opisywany The
World Games 2017... Podsumowując, panie przegrały wszystkie mecze i
naszym zdaniem już drugiej szansy na medal w tej imprezie nie dostaną.
No chyba, że zostaną mistrzyniami świata.
I w końcu kibice
Choszczeńskie
kajak polo liczy sobie około 20 lat. W tym czasie nasi zawodnicy
wielokrotnie udowadniali, że tworzą krajową elitę, ale to także oni
przyznają, że jeszcze lepsze notowania mają nasi (czyt. choszczeńscy)
kibice. Mimo tego, że tylko najwięksi optymiści, i to w skrytości ducha
liczyli na medale w The World Games 2017, to jednak do Wrocławia stawili
się bardzo licznie. To m.in. komentatorzy Polsatu wielokrotnie
podkreślali, że stworzyli klimat, który można było jedynie porównać do
chwili, w której na stadionie olimpijskim żużlowcy Zmarzlik, Janowski i
Dudek odbierali złote medale. Mimo tego, że przy wejściu na widownię
ochrona zabierała im bębny, flagi mierzące powyżej dwóch metrów, a nawet
trąbki, to jednak potwierdzili swoją klasę. W choszczeńskiej grupie
wypatrzyliśmy m.in. burmistrza ROBERTA ADAMCZYKA i starostę ADAMA
ANDRIASZKIEWICZA. Była z nami medalistka olimpijska z Sydeny i
Aten BEATA SOKOŁOWSKA-KULESZA, także była zawodniczka MOSW i dziś
szczecinianka AGATA BARANOWSKA. Spośród całej rzeszy choszczeńskich
fanów wymienimy tylko współtwórcę choszczeńskiego kajak polo KAROLA
MACIERZYŃSKIEGO i oczywiście panią KRYSTYNĘ WATKOWSKĄ (na zdjęciu z prawej). Gdy nasi wygrali z
Nową Zelandią, pani Krysia po prostu się rozpłakała..., z radości i
dumy.