W 11. edycji Choszczeńskiego Maratonu Rowerowego kolarze rywalizowali na
trzech dystansach: mini – 87 km, mega – 152 km i giga – 274 km, osobno
na rowerach górskich i szosowych. Choć z założenia ta rywalizacja
dedykowana była dla zawodników-amatorów, którzy chcieli zmagać się na
ekstremalnie długich dystansach, to jednak i tym razem okazało się, że
najliczniej obsadzony był dystans najkrótszy (205 kolarzy, w tym 18
kobiet – red.). – Ten fakt po raz kolejny udowadnia, że w naszym
regionie brakuje otwartych zawodów, w których mogliby rywalizować
zarówno zaczynający przygodę z kolarstwem, jak i ci, którzy nie cierpią
siedmio czy ośmiogodzinnych maratonów – tak komentowali ten fakt zarówno
kibice, jak i sami startujący.
Na najdłuższym dystansie zmierzyło się 49 zawodników, w tym cztery kobiety. Wśród mężczyzn najszybciej tę trasę pokonał MARIAN KOŁODZIEJSKI z Dzierżoniowa (7 godz. 35 min. 29 sek.), i co warte podkreślenia, drugiego MARCINA SIERANTA z Zielonej Góry i trzeciego ADAMA LITAROWICZA z Drawska Pomorskiego wyprzedził tylko o… sekundę. O tym, że nie był to taki łatwy dystans przekonał wszystkich PIOTR GIERSZ
z Gorzowa Wielkopolskiego, który na metę przyjechał ponad cztery godziny później
(11 godz. 55 min. 16 sek.). Tym godniejsze uwagi jest też to, że
zwyciężczyni wśród pań, poznanianka AGNIESZKA MIELCAREK pokonała ten dystans w czasie 9 godz. 44 min. 48 sek. Tu druga była SYLWIA KAMIŃSKA z Trzebiatowa (10:17:23), a trzecia IRENA ŁAŃCUCKA z Wrocławia (10:41:06).
Na dystansie mega (152 km) wystartowało 65 zawodników, w tym 10 kobiet.
Tu również o zwycięstwie decydowała fotokomórka, bo na mecie dwaj
zawodnicy uzyskali ten sam czas (4 godz. 7 min. 38 sek.). Ostatecznie
zwyciężył TADEUSZ PRZYBYLAK, przed MICHAŁEM KULIKOWSKIM (obydwaj ze Szczecina), a trzecie miejsce zajął DARIUSZ GRZYBCZYŃSKI z Gorzowa Wlkp. (4:10:56). Na tym dystansie wśród pań najlepszą okazała się, również szczecinianka ELŻBIETA WOŹNIAK (4:42:57). Drugie miejsce zajęła IZABELA TAMIŁOWSKA z Torunia (5:08:26), a trzecie SYLWIA PRZYBYLSKA z Goleniowa (5:10:22).
Wspomnieliśmy już, że dystans mini (87 km) zgromadził rekordową obsadę.
Tu na starcie pojawili się także kolarze, którzy kiedyś zawodniczo
uprawiali tę dyscyplinę sportu. Znawców tematu nie zdziwił więc fakt, że
zwycięzca JAN ZUGAJ z Nowogardu osiągnął średnią 40 km na godzinę (2:11:50) i wyprzedził ROBERTA SUSZCZYŃSKIEGO z Gorzowa Wlkp. (2:11:56) oraz ARTURA MAZURA ze Stargardu (2:12:05).
Na tym dystansie imponujące czasy osiągnęły również panie. Warto podkreślić, że triumfatorka ANNA MĄDRA-BIELEWICZ z Poznania wygrywając z czasem 2:34:11, prześcignęła dokładnie 140 mężczyzn. Druga była EWA KARPIENIA ze Szczecina (2:40:40), a trzecia była MARTA KAMIŃSKA z Poznania (2:42:53).
Choć tym razem na podium w klasyfikacji open zabrakło choszcznian, to
jednak w poszczególnych kategoriach stawali na podium. Swoją grupę
wygrał ALEKSANDER KRZYŻANIAK, drugie miejsca zajęli: ZBIGNIEW JUNAK, MICHAŁ DORAWA, EUGENIUSZ TYMCZUK, a trzecie: MICHAŁ BARTOS, ZBIGNIEW KOCHAN i FELIKS BADZIĄG.
Ten ostatni od wielu już lat mieszka w Stuttgarcie, ale nie zapomina o
Choszcznie, a miłośnicy tej dyscypliny sportu doskonale pamiętają, że w
latach 70. był liderem naszego (czyt. choszczeńskiego) kolarstwa.
Wśród pań triumfowała również JOWITA KONIECZNA z Radaczewa (na zdjęciu z prawej).
11. Choszczeński Maraton Rowerowy miał też swoich bohaterów. 75-letniemu IRENEUSZOWI PIASECKIEMU
z Czempinia koło Poznania na trasie popsuł się rower. – Na punkcie w
Drawsku Pomorskim obsługa punktu kontrolnego pożyczyła mi pieniądze,
kupiłem części zamienne, usunąłem usterkę, wróciłem na trasę i jeszcze
udało mi się wygrać swoją kategorię – cieszył się na mecie. Wrocławianin
KRZYSZTOF ŁAŃCUCKI pedałując w pięcioosobowej grupie, pomylili
trasę w Reczu. – Nie pierwszy raz tu startujemy i pojechaliśmy na
„pamięć”. Tylko straciliśmy na tym niby skrócie – mówił na mecie.
Niewątpliwą maskotką choszczeńskiego maratonu jest 74-letni JAN AMBROZIAK ze
Słubic, który już chyba jako jedyny zaliczył wszystkie edycje tej
imprezy. – To nie ważne, że inni są lepsi, ja po prostu jadę do mety –
krótko skomentował sobotni start. Cieszył się z pucharu, który otrzymał
za trzecie miejsce w swojej kategorii wiekowej.
JERZY GUMULIŃSKI (na zdjęciu z lewej), komandor maratonu podczas dekoracji
wielokrotnie dziękował wszystkim tym, którzy pomogli w przygotowaniu i
sprawnym przeprowadzeniu imprezy. Wspomniani wyżej I. Piasecki i K.
Łańcucki przekazując emocje z trasy zaznaczali, że zarówno na punktach
kontrolnych jak i też w centrum zawodów wszyscy spisali się na piątkę z
plusem. – Członkowie Klubu Turystyki Rowerowej „Voyager”, pracownicy
Centrum Rekreacyjno-Sportowego, biura promocji, policjanci, choszczeńscy
motocykliści, bez ich pomocy nigdy nie zrealizowalibyśmy tego
przedsięwzięcia – mówił na podsumowaniu. Oczywiście podziękował również
władzom gminy i powiatu, które od pierwszej edycji są głównymi
sponsorami tego maratonu. Wiceburmistrz MAGDALENA SIEŃKO była
nieco zaskoczona widokiem zawodników, którzy owacjami na stojąco właśnie
jej podziękowali za choszczeńskie przyjęcie. Z uśmiechem na twarzy
zaprosiła wszystkich do Choszczna na 12 edycję Choszczeńskiego Maratonu
Rowerowego.
Tadeusz Krawiec
Wyniki XI Choszczeńskiego Maratonu Rowerowego