Choszczno - Literacki debiut Joanny Kupniewskiej |
10.06.2015. | |
![]() ![]() Autorka do opisywanego spotkania przygotowana była wręcz koncertowo. Wydawało się, że przewidziała wszystkie pytania, które w tym dniu i w tym miejscu mogły paść i… padły. – O czym jest ta powieść? O dobrych i złych stronach życia. O radościach i smutkach, słonecznych i deszczowych dniach, a także o jasnych i ciemnych zakamarkach ludzkiej duszy. Mówi też o przemianach, jakie poruszają ludzi dotkniętych rytmem natury – szybko i pewnie odpowiadała. – A kim jest główna bohaterka? Moją mamą, siostrą, córką gdybym ją miała, panią z okienka pocztowego, czy tą siedzącą dziś w trzecim rzędzie – zapewniała, że każda z wymienionych może być i pewnie jest pierwowzorem Mariolki. Dodała też, że to raczej nie ona, ale głównie czytelnicy próbują utożsamiać książkowych bohaterów z kimś konkretnym z Choszczna. Zaznaczyła przy tym, że fabuła jest literacką fikcją i tylko pewne akcenty można przypisywać jej bliskim osobom. Bardzo realnie opisuje nasze miasto, ale już siedlisko, w którym zamieszkuje książkowa Mariolka, jest wymyślone. – W książce pada stwierdzenie, że leży ono 16 kilometrów od Choszczna, więc ktoś tam szybko ![]() Zaznaczyliśmy wyżej, że na spotkanie przyszły głównie panie. Choć tu takie stwierdzenie nie padło, to jednak należy się zgodzić z wszechogólnie głoszoną tezą, że akurat to dzieło dedykowane jest przede wszystkim kobietom. Jakby na potwierdzenie tej myśli, w autorskim posłowiu J. Kupniewska uśmiecha się głównie do czytelniczek, zaś ewentualnemu czytelnikowi (czyt. facetowi) dedykuje aż jedno zdanie: „Jeśli czytasz z własnej woli i mówisz o sobie w rodzaju męskim, to doprawdy zazdroszczę Twojej partnerce!” Ten temat jakby puentuje obecna na spotkaniu WŁADYSŁAWA LENCZEWSKA. – Książkę przeczytałam jednym tchem. Czułam przy tym, że napisana została specjalnie dla mnie. Dziękuję i czekam na jej dalszy ciąg – powiedziała do autorki. O tym, że J. Kupniewska jest fizjoterapeutką, od 20 lat pracującą w choszczeńskim szpitalu już informowaliśmy. Ona sama dodaje, że w Choszcznie się urodziła i tu zamierza też umrzeć. Wcześniej jednak chce wydać kolejną powieść. I właśnie tę informację widownia przyjęła największymi brawami.
Tadeusz Krawiec
|