Choszczno - Holendrzy będą im zazdrościć |
14.01.2015. | |
![]()
CHOSZCZNO. Wczoraj wieczorem na ulicę Zamęcina wyległa spora grupa mieszkańców wsi. Oklaskami, wyciem syren, fajerwerkami i szampanem witali nowy, warty ponad 700 tys. zł, strażacki wóz bojowy.
Strażacy – ochotnicy z OSP w Zamęcinie od wielu już lat należą do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. W oczekiwaniu na przyjazd nowego wozu bojowego zdradzili nam, że średnio w roku do akcji wyjeżdżają około 50 razy. – Prawdopodobnie w lutym będzie podsumowanie ostatniego roku, więc poznamy dokładny bilans – mówił DARIUSZ BŁASZAK. Podkreślał, że najczęściej gaszą pożary i biorą udział w poszukiwaniach zaginionych. Zaznaczył też, że jako jedyni w powiecie mają również świetnie wyposażoną se ![]() Kilka minut po 18. w remizie zawyły wszystkie syreny, a to był znak, że do wioski wjechał nowy wóz bojowy. Strażacy przyprowadzili go aż z Kielc. – Przejechaliśmy nim ponad 650 kilometrów. Chodzi jak pszczółka – pochwalił nowy nabytek MIROSŁAW WADECKI. Szybko dodał, że to średni wóz ratowniczo-gaśniczy typu GBA, ze zbiornikiem o pojemności 3 tys. litrów, ma też tzw. szybkie natarcie, czyli przy jego pomocy można gasić ogień wodą pod ciśnieniem nawet 60 atmosfer. Samochód jest w pełni skomputeryzowany, z kamerami, ma też na swoim wyposażeniu specjalistyczne oświetlenie. Niebawem zostanie na nim zamontowany nowy zestaw hydrauliczny, który jest niezbędny do udziału w akcjach ratowniczych. – Napęd na cztery koła, dodatkowe blokady, a także nowoczesna wyciągarka sprawią, że będziemy mogli wjechać nawet w najtrudniejszy teren – dodaje Wadecki. Okazuje się, że takie, w pełni wyposażone cacko kosztuje dziś ponad milion złotych. Sam samochód kosztował 714 tys. zł. Z tego Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego z funduszy unijnych dołożył 500 tys. zł, kolejnych 90 tys. dał Fundusz Ochrony Środowiska, a resztę, w tym na wyposażenie, dołożyła gmina. – Większość dodatkowego sprzętu już mamy i tylko przełożymy go ze starego wozu bojowego – mówi prezes OSP w Zamęcinie ANDRZEJ KALISIAK. W chwilę po tym, jak zaprezentowali mieszkańcom pojazd i wspólnie z MATEUSZEM BIELAWSKIM ochrzcili go szampanem stwierdził, że ostatnia dekada całkowicie zmieniła ratownictwo pożarnicze w naszej gminie. Podobno nawet zaprzyjaźnieni strażacy z holenderskiej Wolvegi, którzy pod koniec lat 90. dysponowali sprzętem dla choszcznian ![]()
Tadeusz Krawiec
PS. Zamęcińscy ochotnicy wprowadzając nowy wóz do remizy natychmiast
przygotowali go do pełnej gotowości bojowej. I dobrze, że to zrobili, bo
jeszcze tej nocy wezwani zostali do akcji gaszenia płonącej klatki
schodowej w bloku przy ul. Wolności w Choszcznie.
|