ZE STUDNI DO LASU
13.09.2011.
 
STRADZEWO MATEUSZ WOŁOWIEC ze Stradzewa znalazł w studni borsuka.  Dzięki jego informacji została uruchomiona  akcja ratownicza. Efekt - strażacy wyciągnęli zwierzę z kilkumetrowej czeluści wypuszczając go na wolność. 
 
 
Zgłoszenie o borsuku uwięzionym w studzience strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Choszcznie otrzymali od  leśniczego BOGUSŁAWA SZYMAŃSKIEGO. Jego zaś powiadomił MATEUSZ WOŁOWIEC ze Stradzewa, który akurat przechodził obok pechowej studni. - Gdyby nie pomoc strażaków, zwierzę mogłoby nie przeżyć – podkreśla Mateusz.
 
 
Akcja ratownicza rozpoczęła się w sobotni poranek i nie należała do najłatwiejszych. - Do wąskiej studni musiało wejść dwóch strażaków, gdyż borsuk zaklinował się pod włazem znajdującym się na dnie – tłumaczy asp. sztab. JANUSZ CZERWIŃSKI z choszczeńskiej PSP i szybko dodaje, że z ratowaniem borsuka spotkał się po raz pierwszy w swojej karierze zawodowej. W chwilę po wyciągnięciu na powierzchnię oszołomiony borsuk czmychnął w kierunku pobliskiego lasu, a strażacy zabezpieczyli studnię oponami. 
 
 
Katarzyna Jezierska