POWITAJMY WIOSNĘ - POSPRZĄTAJMY PIASECZNIK |
29.03.2011. | |
PIASECZNIK – Ktoś musi dać przykład – mówiły panie z Koła Gospodyń Wiejskich, sprzątające w sobotę wieś. W akcji, którą zorganizowały wspólnie z sołtysem i radą sołecką wzięło udział około 40 osób. W ich ślady poszli właściciele prywatnych posesji i posprzątali wokół swoich obejść.
O pomyśle zorganizowania akcji wsi usłyszeliśmy od IWONY BOREK już w
trakcie zebrania sołeckiego, które 15 marca odbyło się w miejscowej
remizie. O tym, że we wsi było brudno, a na obrzeżach Piasecznika można
znaleźć kilka dzikich wysypisk mówili wszyscy. – Ci, którzy tu wysypują
odpady nie przyszli – stwierdził pan zbierający śmieci. Jego zdaniem
wszyscy wiedzą, kto i gdzie śmieci, ale dla świętego spokoju nikt nikomu
tego nie wytyka. Tylko dzieci nie mają skrupułów i bez żadnego
zażenowania wskazywały tych, którzy wywieźli gruz czy inne odpady do
jeziorka.
![]()
Najlepiej dać przykład
Sobotnią akcję nazwano „Powitajmy wiosnę - posprzątajmy Piasecznik”.
Zorganizowało ją Koło Gospodyń Wiejskich, sołtys i rada sołecka. To, że
ich zamierzenie miało rację bytu mogliśmy przekonać się już w dwie
godziny po rozpoczęciu sprzątania, głównie po ogromnej ilości
niebieskich worków wypełnionych śmieciami. Sołtys STANISŁAW RODZOCH
własnym samochodem podwoził worki, a my towarzyszyliśmy paniom, które
kończyły sprzątanie zbierając foliowe reklamówki z odpadami przy drodze
do kolonii. – Bliżej posesji to się boją, ale tu nikt nie widzi, więc
bez skrupułów wywożą to co w domu zbędne – komentowała TERESA PAWŁOWSKA.
Nie tylko ona głośno zastanawiała się nad tym, jak długo tu będzie
czysto. I. Borek, szefowa KGW ma nadzieję, że podobne akcje na stałe
wpiszą się w kalendarz społecznych wydarzeń Piasecznika.
Sołeckie kiełbaski
Po akcji wszyscy spotkali się przy remizie. – Denerwują mnie ci, którzy
psują wizerunek naszej wsi – mówi zmęczona dziewczynka, czekająca na
rozpalenie ogniska. Humor się jej poprawił, gdy otrzymała kij z
kiełbaską. – Niech pan pochwali naszego sołtysa, bo to on zasponsorował
nam jadło i napoje – podkreśla pani Iwona. No to chwalimy…
Tadeusz Krawiec
|