O tym, że nasze szkoły ponadgimnazjalne idą z duchem czasu i otwierają coraz to nowe kierunki przekonamy się przeglądając ich strony internetowe. „Solidna edukacja” „Tradycja”, „Nowoczesność”, „Wysokie miejsce w rankingach ogólnopolskich”, „Przyjdź do nas!”, to tylko niektóre hasła, którymi zachęcają do podjęcia nauki w kilkunastu klasach technikum i na kilkunastu kierunkach Liceum Ogólnokształcącego. W podobnych klimatach mówią dyrektorzy obydwu palcówek: dr GRZEGORZ JACEK BRZUSTOWICZ i WIESŁAW WŁUDARSKI, więc i w podobnych klimatach zorganizowali opisywane dni otwarte. Pierwszy z nich nie ukrywa, że stawia na przedmioty zawodowe, ale w „rękawie” ma też klasę o profilu sportowym, a dokładniej piłki ręcznej. – Mnie zaskakuje to, że tak dużą popularnością cieszą się klasy mundurowe – komentuje G. J . Brzustowicz. Z ich relacji wynika, że zainteresowanie gimnazjalistów kontynuacją nauki w ich szkołach jest bardzo duże, a w poniedziałek i wtorek z dni otwartych skorzystało ponad tysiąc osób. Wielu z nich zapytaliśmy o wrażenia. Wspomniana na wstępie Klaudia tłumaczyła nam, że już wie wszystko o kierunkach, które sobie upatrzyła. – Konkretnego jeszcze nie wybrałam, ale muszę rozważyć też to, gdzie będę czuła się pewniej – mówi, że na razie myśli o politologii, może dziennikarstwie, a po obejrzeniu szkoły najbardziej spodobała się jej klasa mundurowa. INES LUBIŃSKA i PATRYCJA LASKOWSKA też jeszcze nie zdecydowały. – Ale mundurówka odpada – zapewniały nas. O tym, że wybór kierunku kształcenia jest ważny przekonywała także JUSTYNA STANKIEWICZ, absolwentka tej szkoły, a dziś świeżo upieczona magister wychowania fizycznego, która tu, w klasie o kierunku medyczno-przyrodniczym uczyła udzielania pierwszej pomocy. W tym dniu w Zespole Szkół Nr 1 zobaczyć można było: bankowców, samorządowców, polityków, żołnierzy, policjantów, strażaków, informatyków, epidemiologów, dziennikarzy, muzyków, sportowców i… my też tam byliśmy.  Zachęcamy do obejrzenia fotek z tych wydarzeń, a zainteresowanych dalszą edukacją we wspomnianych placówkach kierujemy na ich strony internetowe.

Tadeusz Krawiec