NIKOLA ŻYŻNIEWSKA, szóstoklasistka ze Szkoły Podstawowej w
Korytowie dziś mówi, że sama wymyśliła koncepcję, według której
zamierzała namalować konkursową pracę, którą widzimy na pierwszym zdjęciu. Natomiast jej mentorka
BEATA ŁUKASZEWSKA,
tylko utwierdzała ją w przekonaniu, że obrała właściwy kierunek.
Podkreśla też, że od samego początku chciała wyeksponować żołnierzy
wyklętych i wilka, czyli ich współczesny symbol. Przyznaje, że z
satysfakcją patrzyła na skończone dzieło, ale nie liczyła na to, że
załapie się na jedną z głównych nagród. Odebrała ją w Przecławiu, przy
okazji biegu poświęconego żołnierzom wyklętym. Na piątkowym apelu
AGNIESZKA CZUKIEWSKA
przygotowała dla niej jeszcze jedną niespodziankę. – Otwieramy dziś
wernisaż, na którym zebraliśmy obrazy, które pokazują nie tylko
zainteresowania Nikoli, ale także bardzo szerokie spektrum jej
umiejętności – mówiła dyrektorka. Podkreślając jej osiągnięcie
zaznaczyła, że nie pamięta, aby kiedykolwiek wcześniej uczestniczyła w otwarciu autorskiej wystawy 13-latki.
Nikola, nieco speszona całym zamieszaniem zdradziła nam, że przez
półtora roku, sztuki plastycznej uczyła się w studium, oczywiście pod
okiem
EDMUNDA POKORNIECKIEGO. Zaznacza, że nie ma jeszcze tej
wybranej czy też ulubionej techniki, a na jej obrazach zobaczyć można
dosłownie wszystko. Poczynając od porterów, poprzez martwą naturę,
scenki rodzajowe, a nawet malarstwo abstrakcyjne.
Tadeusz Krawiec