CHOSZCZNO. W rozegranym w sobotę Turnieju Mikołajkowym AP Gavia na parkiecie wystąpiło kilkaset osób, ale najwięcej emocji, wrażeń, a przede wszystkim śmiechu było w momencie, gdy na boisko weszły mamy młodych piłkarzy. Sala gimnazjum zadrżała w posadach gdy BEATA DROBISZ-WELS strzeliła pierwszego gola.
Choć w programie tego turnieju przewidziano rywalizację we wszystkich
grupach wiekowych, jak również mecze z udziałem rodziców, to jednak
organizatorzy zgodnie podkreślali, że najważniejsza w tym dniu była
klubowa integracja.
– Moi rodzice przyjechali tu dzisiaj z Mielna.
Zaznaczam, że obydwoje często bywają na imprezach sportowych, ale przed
chwilą stwierdzili, że to co tu zobaczyli, zrobiło na nich wyjątkowe
wrażenie. Ja również nie ukrywam, że czułam dumę słysząc w ich
komentarzu, że koszalińskie kluby zarówno organizacji, jak i klimatu
powinny uczyć się od Gavii. Nie zagram w meczu mam, bo muszę zająć się
gośćmi, ale mąż mnie zastąpi – mówiła w sobotę pani Katarzyna. Wyniki
gier drużyn dziecięcych, młodzieżowych czy seniorów raczej do
historycznych annałów tego klubu nie trafią, za to o meczu mam opowiadać
się będzie jeszcze bardzo długo.Bohaterki tego wydarzenia, tzn. te
panie (na zdjęciu powyżej), które wpisały się do oficjalnego protokołu: JOANNA LIS, ANNA
BOSAK, OLA DUBOWIK, MONIKA KACPRZAK, AGNIESZKA ANGULSKA, BEATA
DROBISZ-WELS, MONIKA PILCH-CIEŚLAK, KATARZYNA SIEKACZ, ŻANETA
PAŻONTKA-MICHAŁOWSKA, ANNA DOMAŃSKA, SYLWIA DRABINA-SZWED, LIDIA
JARMUŁA, DAGMARA HARĘŹLAK i BARBARA WALENDZIK, w chwilę po
zakończonym spotkaniu z uśmiechami na twarzy zgłaszały gotowość do
powtórzenia tego widowiska.
Tu z dziennikarskiego obowiązku dodajemy, że
w rolę koordynatora mamuśkowych drużyn wcielił się MACIEJ ZADKA.
W samym meczu było głośno, emocjonująco i bardzo wesoło. Mamy pokazały
przede wszystkim dzieciom z jakim zaangażowaniem trzeba walczyć o każdą
piłkę, a w momencie gdy B. Drobisz-Wels strzeliła pierwszą bramkę, jak
należy cieszyć się z tego faktu. W normalnym czasie mecz zakończył się
remisem 2:2, a w rzutach karnych prawdopodobnie wygrały „żółte” (nazwa
od koloru plastronu – red.). Nasze stwierdzenie „prawdopodobnie” wynika
tylko z tego, że „żółte” cieszyły się bardziej, a sędziujący to
spotkanie MICHAŁ OSTRASZEWSKI, do dzisiaj nie jest pewny, które z
nich strzeliły o jednego gola więcej. Pewne jest jednak to, że w tym
dniu na medale zasłużyli wszyscy. Za świetną organizację, klubową
integrację, a także zapewnienia, że w nowym roku emocji również nie
zabraknie. My w imieniu Gavii, już zapraszamy na serial „Gavia Cup
2017”, który tym razem rozpocznie się 7 stycznia i składał się będzie z
ośmiu turniejów. Wszystkie rozegrane zostaną w hali sportowej
choszczeńskiego gimnazjum.