CHOSZCZNO. W niedzielę rano, w trakcie pożaru w bloku mieszkalnym przy ul. Jagiełły strażacy i policjanci ewakuowali 20 osób, w tym trójkę dzieci. - Rodzice maluchów osobiście podziękowali strażakom ze zmiany, która uczestniczyła w tamtej akcji, ale nas najbardziej wzruszyła laurka, którą dedykował im 9-letni Julek – mówi mł. bryg. MAREK POPŁAWSKI.
Zadymienie klatki schodowej było tak intensywne, że przybyli jako piersi
policjanci musieli ewakuować trójkę dzieci i opiekującą się nimi
babcię. Na szczęście nic wielkiego im się nie stało i po krótkim pobycie
w szpitalu, wszyscy cali i zdrowi wrócili do domu. – Dziękujemy Wam,
tak normalnie ze środka serca za to, że uratowaliście naszych
najbliższych. Dzieci są dla nas wszystkim i nie wyobrażamy sobie życia
bez nich. Wy, okazaliście im nie tylko pomoc, ale sprawiliście, że w tak
tragicznej sytuacji, nasze pociechy zamiast przerażenia czuły, że
otoczyły je osoby ze spokojnym, bezpiecznym sercem – m.in. takimi
słowami rodzice wspomnianych wyżej dzieci podziękowali choszczeńskim
strażakom: RAFAŁOWI FRANASOWI, PAWŁOWI GINDZIE, PAWŁOWI BASIŚCIE, JERZEMU BURZYŃSKIEMU, DAWIDOWI ANDRYSIEWICZOWI, JANUSZOWI GARBICZOWI i ANDRZEJOWI JABŁECKIEMU.
Do tych podziękowań dołączona była również laurka wykonana przez
9-letniego Julka. Chłopiec dziękuje za „uratowanie z płonącego ognia”
także policjantom i ratownikom pogotowia. Od rzecznika prasowego
choszczeńskiej policji kom. JAKUBA ZARĘBY dowiedzieliśmy się, że
podobne podziękowanie otrzymali również funkcjonariusze, którzy jako
pierwsi pojawili się przy pożarze. Tu m.in. do PIOTRA SOWIŃSKIEGO, PIOTRA LEŚNIAKA, PAWŁA KORALA i IRENEUSZA KOZICZA
wyrazy wdzięczności, również na laurce, skierowała 7-letnia Zosia.
Podkreślmy, że to wspomniani policjanci jako pierwsi pojawili się przy
pożarze i ewakuowali wymieniane wyżej rodzeństwo i ich babcię. – Po
prostu wykonywaliśmy to co do nas należy – funkcjonariusze krótko
komentują całe wydarzenie.
(tk)
|