Takiego biegu w Choszcznie jeszcze nie było |
24.06.2014. | |
CHOSZCZNO. Prawie 1055 kilometrów przebiegli uczestnicy biegu zorganizowanego z okazji 730-lecia Choszczna. – Naszym celem było zaliczenie co najmniej 730 kilometrów, więc ten wynik należy uznać za rewelacyjny – komentuje ten wyczyn PAWEŁ CZAPIEWSKI. To właśnie były mistrz Europy i brązowy medalista mistrzostw świata w biegu na 800 metrów prowadził całą stawkę biegaczy. W chwilę po zakończeniu biegu zaprosił wszystkich do wspólnego biegania promenadą wokół jeziora, a za rok do ponownego wystartowania w tej imprezie. – Wtedy pobiegniemy po 731 kilometrów – mistrz podkreśla, że w tym biegu najważniejsze jest uczestnictwo i dobra zabawa.
Organizatorem biegu był Urząd Miejski i Centrum Rekreacyjno-Sportowe w
Choszcznie. Jego główną ideą było uczczenie 730-lecia Choszczna, ale
PAWEŁ CZAPIEWSKI zdecydowanie podkreśla, że także promowanie naszej
promenady, jako jednej z najlepszych tras biegowych w Polsce. –
Początkowo organizatorzy chcieli zorganizować jeden wspólny bieg, ale
wpadłem na pomysł, żebyśmy wspólnie zaliczyli co najmniej 730
kilometrów. Szybko okazało się, że ta idea znalazła wielu zwolenników,
ale by sprostać temu wyzwaniu potrzeba było przebiec co najmniej 123
okrążenia – mistrz przed biegiem zdradził, że był przygotowany na
przebiegnięcie czterech.
Prawdopodobnie z powodu ciągle padającego deszczu, jeszcze na godzinę przed startem na liście zgłoszone były tylko dwie osoby. – Trochę się przestraszyłem, gdy zobaczyłem, że jest nas tylko dwóch – HENRYK DOMAŃSKI, który w „Choszczeńskich Dziesiątkach” startował wiele razy obawiał się, że bieg się nie odbędzie. Jednak im bliżej rozpoczęcia, tym więcej chętnych przybywało, a finalnie okazało się, że organizatorzy zmuszeni byli opóźnić start, bo przed biurem utworzyła się kilkudziesięcioosobowa kolejka. Ostatecznie okazało się, że do zaliczenia pierwszego okrążenia wystartowało 94 biegaczy. W historii choszczeńskich biegów niewątpliwie na pierwsze miejsce wybija się „Choszczeńska Dziesiątka” i w jej kronikach znajdziemy takie edycje, w których startowało ponad 1500 zawodników. Niestety, najczęściej tak bywało, że w biegu głównym przede wszystkim startowali przyjezdni, a choszcznian nigdy nie było więcej jak dziesięciu. – Dzisiejsza liczba uczestników dowodzi, że mieszkańcy naszej gminy lubią biegać, tylko trzeba im zaproponować fajną imprezę. Taką, którą potraktują jako wspólną zabawę, a nie rywalizację – komentuje to P. Czapiewski. KATARZYNA i KRZYSZTOF MICHNIEWICZOWIE po biegu zdradzili nam, że po raz pierwszy w swoim życiu wspólnie zaliczyli jedno pełne okrążenie. Z kolei KRZYSZTOF KOZIKOWSKI i ANETA TUSZYŃSKA – PAROL jeszcze w południe sędziowali na zawodach pływackich, ale pomysł tego biegu bardzo się im spodobał, więc szybko zmienili stroje i stanęli na linii startu. MARKA HUETA najczęściej widujemy na swoim harleyu, jednak tym razem zdecydował się przebiec jedno okrążenie. AGNIESZKA KURPIEWSKA i EDYTA TYBURCZY-KUJAWA jeszcze przed biegiem podkreślały, że tempa sześć minut na kilometr nie wytrzymają, ale jeśli będzie trzeba, to nawet po dwa okrążenia zaliczą. Bardzo liczną ekipę przyprowadził komendant PSP MAREK GARBICZ. Podobnie ordynator LESZEK MAJCHRZAK. – Przebiegłem w lepszym czasie niż dwa lata temu, więc za rok trzeba będzie też postarać się o jakiś rekord – lekarz nie krył zadowolenia ze swojego osiągnięcia. W biegu nie zabrakło też EWY WATKOWSKIEJ, która przyprowadziła cała grupę zawodniczek trenujących kajak polo. – Liczy się tylko rodzina – KATARZYNA JARMARKIEWICZ prosiła o podkreślenie, że ich siostrzany team, czyli ona, E. Watkowska i SYLWIA TELATYŃSKA, zawsze będą promowały bieganie. Na liście startowej znalazł się także klan GERŁOWICZÓW: JULIA, PIOTR i MONIKA. Dość osobliwe zdarzenie trafiło się JERZEMU DOBOSZOWI, który w czasie zaliczania pierwszego okrążenia otrzymał telefon, że na dworcu PKP ma do odebrania paczkę. Pobiegł więc na dworzec, odebrał ją i… wrócił na trasę. Dodajmy, że w stawce biegaczy byli też m.in.: brat Pawła, PIOTR CZAPIEWSKI, choszczeńska miss AGATA KREŃ i mistrz władania mieczem SEBASTIAN KUZYNIN. Najmłodszą uczestniczką tej imprezy była 10-letnia JULIA ŁOŚ ze Szczecina. Jeszcze młodszą okazała się J. Gierłowicz, ale ona przejechała trasę na wózku pchanym przez tatę. Już po dwóch okrążeniach wiadomo było, że zamierzone 730 kilometry zaliczone zostaną z dużą nawiązką, jednak P. Czapiewski namówił ponad 20 biegaczy do przebiegnięcia trzeciego. W sumie okazało się, że wszyscy razem zaliczyli 177 okrążeń, co dokładnie dało 1054 kilometry i 920 metrów. Po biegu wszyscy uczestnicy spotkali się przy grillu i tu zapadła decyzja, że za rok taką imprezę powtarzamy. Z kilkudziesięciu prezentów, które wśród wszystkich uczestników losował P. Czapiewski, najbardziej ucieszyła się SABINA SWACHA, która wróciła do domu z aparatem cyfrowym. – Zapisałam się w ostatniej chwili, by wesprzeć córkę – cieszyła się z nagrody. Sponsorami tego biegu byli: Sklep „Gumma”, Telewizja „E-cho”, Sklep Sportowy „Saller”, Bank BPH – Placówka w Choszcznie, Żłobek „Ancymonek”, Urząd Miejski w Choszcznie i Centrum Rekreacyjno-Sportowe w Choszcznie.
Tadeusz Krawiec
tkrawiec@choszczno.pl
- Brawa należą się wszystkim uczestnikom. To właśnie oni oraz cała rzesza tych, którzy codziennie korzystają z tej promenady, po raz kolejny udowadniają, że ta inwestycja okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Słowa PAWŁA CZAPIEWSKIEGO, który wszędzie podkreśla, że tak wspaniałych warunków do biegania, jakie mamy w Choszcznie, nie ma w całym kraju, przyczyniają się do tego, że coraz więcej osób zainteresowanych jest tym obiektem, a w sumie naszym miastem. Tym, którzy dziś z niej korzystają przypomnę, że niedawno nasza promenada w konkursie „Róża Promocji” znalazła się w gronie siedmiu laureatów konkursu na najlepszą promocję wszystkich projektów zrealizowanych w naszym województwie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego – mówi burmistrz ROBERT ADAMCZYK.
Lista wszystkich uczestników biegu 730-lecia (wg kolejności zapisywania):
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|