Barbara Widła - Seksowna wystawa |
![]() |
![]() |
![]() |
30.01.2014. | |
![]()
CHOSZCZNO Od wtorkowego wieczoru w Małej Galerii Choszczeńskiego Domu Kultury oglądać można wystawę zatytułowaną „Widła x dwa”. Cała kolekcja to ponad 110 obrazów, grafik i szkiców autorstwa BARBARY WIDŁY i jej nieżyjącego już męża WALDEMARA. Zgromadzone tam prace zaskakują nawet największych znawców tematu. – Jeszcze do niedawna w jej twórczości dominowały pejzaże i architektura, a tu przede wszystkim widzimy człowieka – mówi DOROTA ALEKSIUN. Jest zdumiona tym, że wśród obrazów pani Barbary pojawiły się też... kobiece akty
- To ja pierwsza posiadłam umiejętność posługiwania się rylcem, a nauczył mnie tego JANUSZ BIEGA
![]() Choć w poprzednich latach pani Barbara wielokrotnie stwierdzała, że namalowanie człowieka jest sztuką najtrudniejszą, i w związku z tym, nie zamierza porzucać ulubionej architektury czy pejzażu, to jednak niedawno zdecydowała się na zmierzenie się z tym problemem. Wzięła udział w warsztatach plastycznych, które w Szczecińskiej ![]() W wywiadzie, który B. Widła udzieliła nam dziewięć lat temu, stwierdziła, że marzy o tym, by zebrać do kupy wszystkie swoje exlibrisy. – Spełniło się to marzenie? – zapytaliśmy. Okazuje się, że nie. – Podczas remontu mieszkania nasze dzieci większość z nich wyrzuciły, więc już się nie da ich odtworzyć – ze smutkiem stwierdza malarka. Jej humor poprawia się gdy opowiada o tym, jak często ich nazwisko (jej i męża) pojawia się w towarzystwie osób wybitnie w plastyce kształconych. Tu wspomina m.in. konkursy w Chinach, Japonii, Meksyku, Argentynie czy Hiszpanii, gdzie ich prace stawiano na równi z dziełami profesorów najważniejszych uczelni plastycznych świata. Na zakończenie wtorkowego wernisażu zdradziła nam też, że planuje wydać album, w którym znalazłyby się wszystkie jej prace. O kolejnej wystawie na razie nie myśli.
Tadeusz Krawiec
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|