Podsumowanie kuchcikowa |
23.09.2013. | |
CHOSZCZNO Dyplomy ukończenia kursu, słodycze, stoły pełne smakołyków i wystawa fotograficzna, to najważniejsze akcenty dziecięcej szkoły gotowania „Kuchcikowo 2013”. - Prawdziwymi kucharzami to my jeszcze nie jesteśmy, ale pierogi, placki ziemniaczane, naleśniki czy rogaliki z marmoladą już umiemy zrobić – chwaliły się dzieci z Wardynia.
KAZIMIERA SZCZEPANIUK uczy dzieci gotowania już od kilku lat. Ona
i pozostałe panie z tutejszego Koła Gospodyń Wiejskich zdecydowały się
na skorzystanie z tzw. działań aktywizujących proponowanych ze środków
rozprowadzanych przez Stowarzyszenie „Lider Pojezierza”. Projekt
przewidywał 18-godzinne warsztaty dla około 15 osób, które zapoznane
zostaną z regionalną kuchnią. Choć w przedsięwzięcie włączyły się
wszystkie panie z KGW, a także rodzice dzieci uczestniczących w
warsztatach, to jednak trzeba podkreślić, że tym razem to BOGUSŁAWA ŁAGUNA
odpowiadała za wybór i przygotowanie potraw, natomiast za całe
zamieszanie w kuchni, przy stołach i opiekę nad dziećmi: K. Szczepaniuk,
KRYSTYNA PUCHALSKA i KAMILA KANIECKA.
Projekt zakładał przeszkolenie 15 osób, to jednak na zajęciach pojawiło się ich dwa razy tyle. – To tylko dowód na to, że panie wstrzeliły się ze swoim pomysłem – mówił na podsumowaniu prezes Lidera Pojezierza ADAM ANDRIASZKIEWICZ. Dodał też, że kierowane przez niego stowarzyszenie chce w przyszłym roku skierować więcej środków na podobne przedsięwzięcia. My o „Kuchcikowie” pisaliśmy już w artykule „Nie ma drugiej takiej babci”, w którym o tym przedsięwzięciu mówi szefowa KGW z Wardynia K. Szczepaniuk. Jej zdaniem oprócz tego, że dzieci poszerzyły swoją wiedzę historyczną i praktyczną na temat potraw, to nadarzyła się też okazja do międzypokoleniowej integracji. Ile w tym wszystkim było poważnego gotowania, a ile dobrej zabawy przekonamy się zaglądając do świetlicy w Wardyniu, gdzie oglądać można wystawę fotograficzną prezentującą opisywany projekt.
Tadeusz Krawiec
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|