–  Dziękujemy za wspaniałą zabawę…, wystarczą szczere chęci i grupa przyjaciół, by bawić się doskonale – pozytywne komentarze mieszkańców Radaczewa umieszczone na stronie internetowej sołectwa ( red. www.radaczewo24.pl) tylko potwierdzają, że sobotni festyn strażacki udał się i wszyscy uczestnicy wrócili do domów w pogodnych nastrojach. - Cieszy to, że mimo codziennych problemów Radaczewianie skrzyknęli się i przygotowali festyn wspierając naszych strażaków. Kobiety piekły ciasta, lepiły pierogi, miejscowy wędkarz przyniósł ryby, a poprzedni sołtys dziczyznę. Wszystko robiliśmy wspólnie. Poza tym proszę spojrzeć, coraz więcej gości – i faktycznie dumny z mieszkańców sołtys ROBERT ŁOZOWSKI miał rację, na zabawę oprócz miejscowych przybyli motocykliści z Recza, mieszkańcy z Choszczna i okolic, a nawet ze stolicy.

Lepsze niż babci
- Muszę przyznać, że takich smacznych pierogów ruskich nie robi nawet moja babcia, którą uważam za autorytet w tej dziedzinie – z uśmiechem degustowała kolejne potrawy Karolina z Warszawy. Jej mąż Grzegorz był pod wrażeniem serwowanych karasi i linów oraz bigosu myśliwskiego, a przede wszystkim panującej w Radaczewie atmosfery.  - Znaleźliśmy się tu zupełnie przypadkowo zastając miłą, sąsiedzką biesiadę. Mimo, że byliśmy tu obcy potraktowano nas jak swoich. Mieszkańcy opowiadali nam ciekawostki związane ze wsią oraz o sukcesach miejscowych strażaków na przeróżnych zawodach strażackich i ich pomocy, którą zawsze niosą latem gasząc pożary, a zimą pomagając pokonać zaspy śniegu. Sam sołtys przygotował stół, gdzie mogliśmy skosztować przepysznych potraw. No właśnie, ten bigos - pierwsza klasa, chyba myśliwski? – na pytanie pana Grzegorza odpowiedziała przewodnicząca KGW, ILONA ŁOZOWSKA. - Oczywiście, strawa została zrobiona z dziczyzny, którą otrzymałyśmy od poprzedniego sołtysa Radaczewa, JACKA WRÓBLA. Jestem zadowolona z przygotowanych potraw. Widać smakowały uczestnikom zabawy, bo wszystko sprzedałyśmy. Oprócz przeróżnych ciast były pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem, wspomniany bigos, ryby i inne smakołyki. Razem z sześcioma paniami przygotowałyśmy czterysta pierogów, ale zapewniam, że gdyby było ich jeszcze ze sto to i tak znalazłyby amatorów – wyliczała zadowolona I. Łozowska.

Szymon też chce być strażakiem
Starania kulinarne pań docenili główni organizatorzy festynu, strażacy z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. - My tu w straży to same chłopy, gdyby nie kobiety to byśmy głodowali – żartował naczelnik OSP w Radaczewie RYSZARD WITKOWSKI i w rewanżu tak paniom jak i wszystkim gościom wraz z zastępem przygotował nie tylko potrawy z grilla, ale także mnóstwo atrakcji, między innymi spektakularny pokaz ugaszania płonącego budynku, zabawy dla dzieci ze strażackimi konkurencjami oraz tańce z muzyką. Z organizatorskiej duszy strażaków był zadowolony prezes radaczewskiej OSP, JERZY ŻYŁA. – Trochę martwiłem się, bo początkowo pogoda nas nie rozpieszczała, ale na szczęście udało się uporać z gwałtownym deszczem, a na niebie znów pojawiło się słońce – cieszył się prezes. Strażacy zaskoczyli wszystkich nowym samochodem. Specjalnie na festyn przemalowali starą syrenkę, przy której goście fotografowali się chętnie. Dodajmy, że na wozie tym wprost na scenę wjechały panie z kabaretu: MARIA ŁOZOWSKA i ANNA ŁASKA. Nie trzeba mówić, że swymi skeczami rozbawiły publiczność.  A mały Szymon trzymając w rączkach mały wóz strażacki zapewnił tatę, że w przyszłości zostanie strażakiem.

Festyn przygotowali strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Radaczewie  przy pomocy sołtysa, rady sołeckiej i pań z KGW oraz mieszkańców. Już zacierają ręce do pracy szykując się do wrześniowego Gminnego Święta Plonu.