Tegoroczna inauguracja sezonu wędkarskiego miała nieco smutny klimat, bo
dwa dni wcześniej na Cmentarzu Komunalnym w Choszcznie wędkarze pożegnali swojego kolegę
STANISŁAWA FIEDOROWICZA.
Odszedł mistrz
Ten wyjątkowy wędkarz – sportowiec, jak mało kto czuł smykałkę do
sportowej rywalizacji. Nie obca mu była żadna z dziedzin sztuki
wędkarskiej, ale jego wyjątkową wirtuozerię widać było w trakcie
łowienia uklei. W ubiegłym, jubileuszowym dla Koła PZW nr 1 w Choszcznie
roku, zapytany o najważniejszy swój sukces, zdecydowanie odpowiedział,
że ten, o którym myśli, jest dopiero przed nim. – Oddam wszystkie
medale, puchary i dyplomy, żeby wygrać raz jeszcze – nie dało się
wyczuć, czy tak naprawdę myśli o kolejnych zawodach, czy też o nękającej go
chorobie. W klasyfikacji na „Najlepszego wędkarza 2015” zajął czwarte
miejsce, ale spokojnie mógł być drugi (przegrał tylko trzema punktami).
Przegrał też z chorobą. W niedzielę nad jeziorem Raduń wędkarze uczcili
jego pamięć minutą ciszy, tam też zapłonęły znicze…
Tradycyjnie już prawie wszyscy uczestnicy (było ich 45) narzekali na
słabe brania, ale warto przypomnieć, że podczas ubiegłorocznej
inauguracji ryb był zdecydowanie mniej. Wtedy zwycięzca złowił 1,895 kg i z
tym wynikiem w niedzielę nie załapałby się nawet do pierwszej
dziesiątki. Pisaliśmy niedawno o podsumowaniu rywalizacji na najlepszego
wędkarza, którą bardzo pewnie wygrał
RYSZARD ŁYDKA (po raz
trzeci z rzędu). Jego nazwisko bardzo często pojawiało się w
ubiegłorocznych relacjach, więc wczorajsze 10. miejsce jest raczej
zaskoczeniem dla wszystkich. Ten słaby debiut nie musi wcale oznaczać,
że Łydka zgubił gdzieś formę, bo w ubiegłym roku w zawodach
inauguracyjnych też niczego wielkiego nie osiągnął, a potem okazało się,
że wygrywał zawody za zawodami. O tym, że w wędkarstwie potrzebny jest
też łut szczęścia, przekonał się też
JERZY PILARSKI. –
Dosłownie na 10 minut przez kończącym zawody gwizdkiem złowiłem leszcza o
wadze 2,135 kg. W sumie zdobyłem 2915 punktów i gdyby nie ten okaz, to
nie załapałbym się nawet do pierwszej dwudziestki – opowiada wędkarz.
Dodajmy, że opisywany leszcz dał mu również puchar za „Największą rybę”.
Tadeusz Krawiec
Otwarcie sezonu 2016
1.
CZESŁAW POKORA (3950), 2.
RYSZARD MAZUR (3465), 3.
JERZY PILARSKI (2915), 4.
TOMASZ KOSTRZEWSKI (2910), 5.
SŁAWOMIR SOSIŃSKI (2480), 6.
WOJCIECH TOKARSKI ((2320), 7.
ZENON ŁAKOS (2280), 8.
EUGENIUSZ SOSNOWSKI (2200), 9.
EDMUND FELUSIAK (2155), 10.
RYSZARD ŁYDKA (1880)