CHOSZCZNO. W piątkowe popołudnie odbył się 9. wernisaż Wiosennego Salonu Artystycznego. Swoje prace zaprezentowało 28 artystów z naszego regionu. Gościem specjalnym tego wydarzenia była podróżniczka BARBARA ARSOBA-HADDAJI, która nie kryje swojej fascynacji Tunezją.

Wiosenny Salon Artystyczny dziewięć lat temu po raz pierwszy zorganizowała ówczesna plastyczka MAŁGORZATA KOZŁOWSKA. W piątek, już jako dyrektorka Choszczeńskiego Domu Kultury otwarcie mówiła o tym, że nie spodziewała się, iż to wydarzenie doczeka się aż tylu edycji. – Głównie chodziło mi o tych twórców, którzy parając się sztuką, nie myślą o tym, żeby pokazywać ją innym – przypomniała główną ideę wiosennego wernisażu. Choć nikt tego nie policzył, to jednak wiadomo, że we wszystkich jego edycjach zaprezentowało się ponad 200 osób. – Dzisiaj już powszechnie mówi się, że ta wystawa budzi się z wiosną i… budzi wiosnę – mówi DOROTA ALEKSIUN, kuratorka tej edycji wystawy. To właśnie ona poinformowała, że tym razem swoje prace zaprezentowało 28 artystów, a wśród nich było sześciu debiutantów. – Fotografia jest dla mnie czymś magicznym. Na razie może nie za bardzo ją pojmuję, ale czuję, że… daje mi dużo satysfakcji i pewnego rodzaju spełnienia. Mam już dobry aparat, ale to co tu prezentuję wykonałem za pomocą telefonu komórkowego – zdradził nam MATEUSZ PYTEL.

 

 

Piszemy o nim ponieważ jego zdjęcia, a dokładniej jego autoportrety zrobiły na zwiedzających duże wrażenie. Podobnie jak strój DARII KARPIŃSKIEJ. – Nawiązuje do tradycji rycerskich – zdradziła nam wskazując na elementy ozdób wzorowanych na metalowych kolczugach średniowiecznych zbroi. Po raz kolejny zaskoczyli zwiedzających bracia ADAM i ANDRZEJ KMITOWIE, którzy tym razem zaprezentowali formy plastyczne wyjęte z klimatów Salvadora Dali. Wszystkie prace, które już od jutra można oglądać w Małej Galerii ChDK wezmą udział w Przeglądzie Plastyków Nieprofesjonalnych, a najlepsze „pojadą” na finał wojewódzki do Wałcza. Dodajmy, że najmłodszym uczestnikiem wystawy był 14-letni FRANCISZEK ADAMCZYK. Finałem tego wernisażu było autorskie spotkanie z BARBARĄ ARSOBA-HADDAJI. Dziś mówi, że klimat Tunezji złapała podczas zwyczajnej wycieczki do Tunezji, a o tym, że pokochała - dosłownie i w przenośni – ten kraj, świadczą brawa, które otrzymała po kilkudziesięciominutowym opowiadaniu o tym kraju.

Tadeusz Krawiec